Dla specjalnego Gościa serniczek wiedeński....Potrzebujemy 10 rozdzielonych jaj, kilogram sera drobno zmielonego, 3 łyżki mąki ziemniaczanej, 3/4 szklanki cukru, kostkę masła(250g), rodzynki, cukier waniliowy. Masło ucieramy na puch dodając powoli cukier, cukier waniliowy, gdy już będzie gotowe dodajemy po jednym żółtku i łyżce sera na przemian, ciągle ubijając, na koniec dajemy mąkę ziemniaczaną i rodzynki. Białka ubijamy (nie za mocno), dodajemy do masy serowej, łączymy łyżką, wylewamy na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia. Pieczemy około godziny w temperaturze 145-150 stopni .
Ja daję trochę mniej cukru, ale za to polewam gotowy wystudzony już sernik polewą czekoladową..... smacznego... :)
poniedziałek, 28 maja 2012
sobota, 26 maja 2012
Chicken nuggets...na specjalne zamówienie...
Moje wnuki bardzo lubią chrupiące panierowane kawałki kurczaka...dzisiaj na specjalne zamówienie dla mojej wnuczki Karolinki przygotowałam te smakołyki.
Potrzebujemy 4 filety z kurczaka, sól, pieprz i bułkę tartą, olej do smażenia. Filety myjemy, osuszamy i pozbawiamy resztek tłuszczu i błonek. Kroimy w dość dużą kostke, solimy i pieprzymy do smaku. Obtaczamy w bułce tartej i smażymy po 4-5minut z każdej strony na złoty kolor.
Podajemy z młodymi ziemniaczkami posypanymi drobnym szczypiorkiem, zieloną sałatą polaną sosem zrobionym ze śmietany z dodatkiem ziół, odrobiny cukru, pieprzu i soli. Ja używam ziół, które hoduję na kuchennym parapecie...:) smacznego.. :)
Potrzebujemy 4 filety z kurczaka, sól, pieprz i bułkę tartą, olej do smażenia. Filety myjemy, osuszamy i pozbawiamy resztek tłuszczu i błonek. Kroimy w dość dużą kostke, solimy i pieprzymy do smaku. Obtaczamy w bułce tartej i smażymy po 4-5minut z każdej strony na złoty kolor.
Podajemy z młodymi ziemniaczkami posypanymi drobnym szczypiorkiem, zieloną sałatą polaną sosem zrobionym ze śmietany z dodatkiem ziół, odrobiny cukru, pieprzu i soli. Ja używam ziół, które hoduję na kuchennym parapecie...:) smacznego.. :)
piątek, 25 maja 2012
Cannelloni w moim wydaniu....
Kuchnia włoska to jedna z moich ulubionych, dziś postanowiłam podzielić się z Wami potrawą bardzo popularną, ale w odsłonie, którą sama skomponowałam... :). Potrzebujemy tyle rurek cannelloni, ile zmieści się nam w naczyniu żaroodpornym, jakie mamy(polecam płytkie naczynie, na jedną warstwę rurek). Na farsz pół kilograma mięsa mielonego, jedna spora cebula, 2 ząbki czosnku, sól, pieprz, czerwona papryka, sos sojowy łagodny, pół litra rosołu, 3-4 łyżki oleju, ser tarkowany do posypania. Mięso smażymy na złoto, wyjmujemy i na tym samym oleju smażymy na złoto cebulkę pokrojoną w drobna kosteczkę, pod koniec smażenia dodajemy posiekany czosnek, czerwona paprykę, rosół, przyprawy i sos sojowy, wszystko dusimy tak długo, aż odparuje nadmiar wody(farsz musi być gęsty).
Na sos potrzebujemy 3/4 litra rosołu(sosu musi być sporo, ma pokryć wszystkie rurki dokładnie), czerwoną paprykę, cebulę, czosnek, malutkie kolby kukurydzy, miniaturowe marcheweczki, przecier pomidorowy, ostrą papryczkę chilli świeżą bądź w płatkach, posiekaną kolendrę, jeżeli zostanie nam trochę farszu proponuje dodać go do sosu, sól, pieprz, 3łyzki oleju.
Marchewkę, kukurydzę, paprykę i papryczkę chilli, cebulę i czosnek drobno kroimy, wrzucamy na rozgrzany tłuszcz, chwilę smażymy, dodajemy przecier pomidorowy(tyle, żeby uzyskać ulubiony smak) rosół i kolendrę, gotujemy chwilę, doprawiamy solą i pieprzem do smaku.
Rurki nadziewamy farszem, układamy w naczyniu żaroodpornym, polewamy sosem(pamiętajcie ruki odsłonięte nie zmiękną) i posypujemy żółtym serem. Wstawiamy do rozgrzanego do 190 stopni piekarnika, zmniejszając temperature do 175-180stopni i zapiekamy około 35-40 minut. smacznego... :)
Na sos potrzebujemy 3/4 litra rosołu(sosu musi być sporo, ma pokryć wszystkie rurki dokładnie), czerwoną paprykę, cebulę, czosnek, malutkie kolby kukurydzy, miniaturowe marcheweczki, przecier pomidorowy, ostrą papryczkę chilli świeżą bądź w płatkach, posiekaną kolendrę, jeżeli zostanie nam trochę farszu proponuje dodać go do sosu, sól, pieprz, 3łyzki oleju.
Marchewkę, kukurydzę, paprykę i papryczkę chilli, cebulę i czosnek drobno kroimy, wrzucamy na rozgrzany tłuszcz, chwilę smażymy, dodajemy przecier pomidorowy(tyle, żeby uzyskać ulubiony smak) rosół i kolendrę, gotujemy chwilę, doprawiamy solą i pieprzem do smaku.
czwartek, 24 maja 2012
Brokuły....
Udziki myjemy osuszamy pozbawiamy skóry i tłuszczu, wrzucamy do zimnej wody i nastawiamy do gotowania, dokładamy w kolejności ziele i liść laurowy, marchewkę, pietruszkę, ziemniaki, gotujemy około 15-20minut, następnie wrzucamy kalafior i brokuły, solimy i pieprzymy do smaku. Na koniec dajemy śmietanę.... smacznego... :)
Piękne słońce, cieplutko, czas na lekką zupkę jarzynową....Potrzebujemy kilka marchewek, dwie pietruszki po kilka różyczek brokułów i kalafiora, kilka ziemniaków, udziki z kurczaka na wywar(pozbawione skóry), sól, pieprz, ziele angielskie, liść laurowy, śmietanę.
środa, 23 maja 2012
Kieszonki z filetów kurczaka...
Dzisiaj na obiad polecam filety kurczaka nadziewane czerwoną papryką i serem. Potrzebujemy ładne filety, kawałki żółtego sera i czerwonej papryki pokrojone w zapałki. Na sałatkę: sałatę lodową pokrojoną w dużą kostkę, kukurydzę(z puszki), czerwoną paprykę, ogórek, wszystko pokrojone w drobną kostkę, majonez, śmietanę, przyprawy.
Filety z kurczaka myjemy , osuszamy, usuwamy wszelkie błonki i tłuszcz, nacieramy przyprawami(wg uznania, ja daję pieprz cytrynowy, sól, bazylię, czosnek świeżo starkowany na drobniutkiej tarce), delikatnie nożem w każdym filecie robimy kieszonkę, do której wkładamy po kawałku żóltego sera i paprykę. Końcówkę spinamy wykałaczką. Panierujemy w bułce tartej, smażymy na głębokim oleju po około 2 minuty z każdej strony, przekładamy na kratkę i opiekamy w piekarniku w temperaturze około 180 stopni 20-25 minut.
Składniki na sałatkę mieszamy , polewamy sosem zrobionym z jednej łyżki majonezu i dwóch łyżek gęstej śmietany doprawionych do smaku solą i pieprzem(ja dodaje jeszcze świeżą bazylię).
Podajemy z ziemniakami, ryżem, makaronem, jak kto woli....Ja dzisiaj podałam z kaszką couscous( kus-kus)... smacznego :)
Filety z kurczaka myjemy , osuszamy, usuwamy wszelkie błonki i tłuszcz, nacieramy przyprawami(wg uznania, ja daję pieprz cytrynowy, sól, bazylię, czosnek świeżo starkowany na drobniutkiej tarce), delikatnie nożem w każdym filecie robimy kieszonkę, do której wkładamy po kawałku żóltego sera i paprykę. Końcówkę spinamy wykałaczką. Panierujemy w bułce tartej, smażymy na głębokim oleju po około 2 minuty z każdej strony, przekładamy na kratkę i opiekamy w piekarniku w temperaturze około 180 stopni 20-25 minut.
Składniki na sałatkę mieszamy , polewamy sosem zrobionym z jednej łyżki majonezu i dwóch łyżek gęstej śmietany doprawionych do smaku solą i pieprzem(ja dodaje jeszcze świeżą bazylię).
poniedziałek, 21 maja 2012
Kotlety z jajek...
Chodziły za mną te kotleciki już od dłuższego czasu, ale jakoś nie mogłam się zebrać, żeby je zrobić, aż....do dziś...pytam moich domowników co chcecie na obiad i co słyszę w odpowiedzi....może coś z jajek...no i stało się. Potrzebujemy 10 jaj, 3/4 szklanki mleka, suchą bułkę, 1 małą cebulę, łyżkę masła, sól, pieprz do smaku, dwie czubate łyżki posiekanej drobniutko pietruszki.
Jajka gotujemy na twardo, bułkę moczymy w mleku, cebulkę obieramy, drobniutko kroimy i podsmażamy na złoty kolor na maśle. Wystudzone jajka obieramy, mielimy (ja przepuszczam przez praskę do ziemniaków), dodajemy pietruszkę, cebulkę, bułkę odciśniętą, jedno surowe jajko i przyprawy, dokładnie mieszamy na jednolitą masę. Formujemy małe kotleciki , obtaczamy w bułce tartej i smażymy na dobrze rozgrzanym tłuszczu z obu stron na złoty kolor. Podajemy z ziemniaczkami, zielonym groszkiem i żurawiną.... smacznego:)
Jajka gotujemy na twardo, bułkę moczymy w mleku, cebulkę obieramy, drobniutko kroimy i podsmażamy na złoty kolor na maśle. Wystudzone jajka obieramy, mielimy (ja przepuszczam przez praskę do ziemniaków), dodajemy pietruszkę, cebulkę, bułkę odciśniętą, jedno surowe jajko i przyprawy, dokładnie mieszamy na jednolitą masę. Formujemy małe kotleciki , obtaczamy w bułce tartej i smażymy na dobrze rozgrzanym tłuszczu z obu stron na złoty kolor. Podajemy z ziemniaczkami, zielonym groszkiem i żurawiną.... smacznego:)
niedziela, 20 maja 2012
Raczki......
Moje dzieci, jak były małe ciężko było namówić do jedzenia....chwytałam sie różnych sposobów, aby je zachęcić do zjedzenia czegokolwiek. Jednym ze sposobów było zrobienie parówek na gorąco, ale nie nazywałam ich parówkami tylko raczkami....dzieci były zachwycone dziwnym kształtem potrawy i jadły z przyjemnością, a ja się cieszyłam, że zjadły śniadanie....
Potrzebujemy tyle parówek, ile zdołają zjeść nasi milusińscy, 3-4 łyżki oleju, majonez, keczup.
Parówki pozbawiamy osłonki i kroimy od środka na cztery z obu stron, pozostawiając nie przekrojony kawałek na środku długości około 1-1,5 cm.
Potrzebujemy tyle parówek, ile zdołają zjeść nasi milusińscy, 3-4 łyżki oleju, majonez, keczup.
Parówki pozbawiamy osłonki i kroimy od środka na cztery z obu stron, pozostawiając nie przekrojony kawałek na środku długości około 1-1,5 cm.
Rozgrzewamy olej na patelni, wkładamy parówki i obsmażamy na złoty kolor ze wszystkich stron. Podajemy z keczupem wymieszanym z majonezem w proporcjach 1 łyżka majonezu 2 łyżki keczupu...smacznego... :)
sobota, 19 maja 2012
Wspomnienie z dzieciństwa....
Dzięki temu, że piszę tego bloga wciąż przypominają mi się potrawy, które towarzyszyły mi w dzieciństwie i młodości. Dziś proponuję jajka faszerowane, specjalność mojej Mamy. Potrzebujemy 6jaj, pęczek pietruszki, 1 czubatą łyżkę masła, bułkę tartą, sól, czarny świeżo zmielony pieprz, do smażenia 4-5 łyżek sklarowanego masła(masło na wolnym ogniu rozpuszczamy i oddzielamy serwatkę od tłuszczu, serwatkę wyrzucamy tłuszcz zostawiamy do smażenia).
Jajka gotujemy na twardo, studzimy, kroimy wzdłuż ostożnie, żeby nie pokruszyć skorupki, delikatnie wydrążamy środek każdego jajka. W miseczce rozdrabniamy jajka, dodajemy pozostałe składniki i dokładnie mieszamy na jednolitą mase.
Skorupki nadziewamy masą jajeczną, zanurzamy płaską stroną w bułce tartej i smażymy na złoty kolor. Podajemy na liściach sałaty z pieczywem.... smacznego :)
Jajka gotujemy na twardo, studzimy, kroimy wzdłuż ostożnie, żeby nie pokruszyć skorupki, delikatnie wydrążamy środek każdego jajka. W miseczce rozdrabniamy jajka, dodajemy pozostałe składniki i dokładnie mieszamy na jednolitą mase.
Skorupki nadziewamy masą jajeczną, zanurzamy płaską stroną w bułce tartej i smażymy na złoty kolor. Podajemy na liściach sałaty z pieczywem.... smacznego :)
piątek, 18 maja 2012
Pleśniak.....
Zainspirowana jednym z blogów kulinanych wracam dziś do pleśniaka, ciasta prostego w wykonaniu, pysznego i trochę zapomnianego przeze mnie. Potrzebujemy 3 szklanki mąki, 3łyżeczki(płaskie)proszku do pieczenia, 5 rozdzielonych jaj, kostkę masła, dżem z czarnej porzeczki, orzechy włoskie(drobno pokrojone), 3łyżki kakao(dodajemy do 1/3 zagniecionego ciasta),olejek waniliowy(5 kropli). Na masę bezową wykorzystujemy białka z rozdzielonych jaj, szklankę cukru drobno mielonego. Jak zapewne zauważyliście nie daję cukru do kruchego ciasta, ponieważ beza i dżem zrobią swoje :).
Ciasto kroimy po zupełnym wystudzeniu, żeby beza nie opadła pozostawiamy je w otwartym piekarniku do całkowitego wystudzenia, zdjęcie pleśniaka od środka :) wstawię jak ostygnie... smacznego :)
Ze składników podanych wyżej zagniatam ciasto, odkładam 1/3 i dodaję do niej kakao- wkładam do zamrażalnika.
Blaszkę wykładam papierem do pieczenia i układam na niej rozwałkowaną jasną część ciasta, na nią rozsmarowuję dżem i posypuję orzechami. Na orzechy wykładam masę bezową(ubite białka z cukrem najpierw na wolnych, pod koniec ubijania na najwyższych obrotach). Na masę bezową tarkuję ciemne ciasto. Wstawiam do piekarnika rozgrzanego do 175 stopni na około 55 minut.
Kinga nie wytrzymała i musiałam pokroić jeszcze ciepłe |
Jajecznica dla Artura.......
Zaczynamy od śniadania...jajecznica dla Artura, bo tylko On jest w stanie zjeść jajka na śniadanie :), dzisiaj jajecznica na pieczonym schabie, podsmażamy pokrojony w dość dużą kostkę schab, aż nabierze rumieńców, wybijamy 3 jajka, solimy i pieprzymy do smaku, długość smażenia uzależniamy od tego jaką konsystencję jajecznicy chcemy uzyskać, ja smażę dłużej, żeby jajka dobrze się ścięły. Podajemy z bułeczką, na liściu sałaty, z kilkoma kostkami sera feta, pomidorkiem , całość posypujemy szczypiorkiem... smacznego... :)
czwartek, 17 maja 2012
Niby zwyczajne...a jednak....
Śniadanie, nie było godne uwagi, dlatego dziś rozpoczynam od obiadu...i tak jak w tytule będą to kotlety schabowe z piersi kurczaka.
Potrzebujemy 5 piersi kurczaka, pieprz cytrynowy, sól, bazylię, orzeszki pini, dwa ząbki czosnku, 3-4 papryczki nadziane serkiem kozim. Panierka: mąka, 2 jajka, bułka tarta(ja używam chleba tostowego świeżo rozdrobnionego w malakserze).
Piersi myjemy, osuszamy, pozbawiamy błonek i resztek tłuszczu, delikatnie solimy i rozklepujemy tłuczkiem(delikatnie). Bazylię, orzeszki, czosnek i papryczki bardzo drobno siekamy a potem ucieramy na gładką masę, smarujemy nią piersi.
Tak przygotowane piersi odkładamy na 2-3 godziny w chłodne miejsce.
Roztrzepujemy jajka, wsypujemy na talerzyk mąkę, na drugi bułkę tartą, panierujemy kotlety w kolejności....mąka, jajka, bułka....smażymy bardzo krótko w głębokim tłuszczu, potem przekładamy je na kratkę z blaszką pod spodem(zbiera ściekający tłuszcz) i wstawiamy do rozgrzanego do 180 stopni piekarnika na około 20 minut.
Podajemy z ziemniaczkami, sałatą zieloną ze śmietaną, całość posypujemy suszoną żurawiną....smacznego :)
Potrzebujemy 5 piersi kurczaka, pieprz cytrynowy, sól, bazylię, orzeszki pini, dwa ząbki czosnku, 3-4 papryczki nadziane serkiem kozim. Panierka: mąka, 2 jajka, bułka tarta(ja używam chleba tostowego świeżo rozdrobnionego w malakserze).
Piersi myjemy, osuszamy, pozbawiamy błonek i resztek tłuszczu, delikatnie solimy i rozklepujemy tłuczkiem(delikatnie). Bazylię, orzeszki, czosnek i papryczki bardzo drobno siekamy a potem ucieramy na gładką masę, smarujemy nią piersi.
Tak przygotowane piersi odkładamy na 2-3 godziny w chłodne miejsce.
Prawda, że zwyczajne... |
Podajemy z ziemniaczkami, sałatą zieloną ze śmietaną, całość posypujemy suszoną żurawiną....smacznego :)
środa, 16 maja 2012
Zapiekanka z szynką.....
Zapiekanki w moim domu są częstym gościem...kiedy je robię mam okazję puścić wodzę fantazji kulinarnej i dzięki temu każda zapiekanka jest inna, ma inny smak, charakter, kolor...i kiedy moja Rodzina prosi mnie o zapiekankę mówiąc ...no wiesz tą z kaparami... nie mam pojęcia jaki miała smak skład itd. :), dlatego cieszę się, że zaczęłam pisać bloga, bo dzięki niemu wszystkie moje pomysły(godne uwagi oczywiście) zostaną zapisane i gdy przyjdzie komuś ochota na zapiekankę z szynką znajdzie ją u mnie na blogu....
Podstawą zapiekanki jest makaron ugotowany wg przepisu na opakowaniu. Kształt, rodzaj wybieramy taki, jaki najbardziej lubimy. Farsz, to podsmażona na złoty kolor cebulka i szynka pokrojone w drobniutką kosteczkę, do nich dodajemy szklankę rosołu(dla leniuchów bulionetka ) i 3-4 czubate łyżki przecieru pomidorowego. Wszystko dusimy na małym ogniu około 15 minut, na koniec dodajemy małą puszkę odsączonej czerwonej fasoli i przyprawy, pieprz, przyprawę do zapiekanek, dusimy jeszcze chwilę. Gotowy makaron wkładamy do naczynia żaroodpornego, na makaron układamy farsz, całość posypujemy startym żółtym serem, wstawiamy na 25 minut do piekarnika na tak długo,aż ser się zarumieni(około 20 minut)....do zapiekanki proponuję sałatkę z mieszanki różnych sałat, skropioną oliwą z oliwek z cytryna, bazylią, sola i pieprzem....smacznego... :)
Sladniki na zapiekankę |
A to już zapiekanka gotowa do podania.... |
Słońce, słońce w ramionach....
W takim dniu jak dziś, gdy za oknem od rana świeci piękne słońce chce się żyć.....Wstałam wcześnie, gdy jeszcze wszyscy słodko spali.... Zrobiłam sobie kawę, lubię rano posiedzieć w ciszy z filiżanką ulubionej kawy...promienie słoneczne nieśmiało muskały krawędź stołu w kuchni, a ja zatopiłam się w swoich myślach....
Czas jakoś nadspodziewanie szybko minął....ani się obejrzałam, jak przyszła pora śniadania...dzisiaj tuńczyk tym razem w formie- prosto z puszki :) Smacznego... :)
Obiecuję, że obiad będzie o wiele ciekawszy....
Obiecuję, że obiad będzie o wiele ciekawszy....
wtorek, 15 maja 2012
Zupka pomidorowa-ulubienica dzieciaków....
W takim dniu jak dziś na poprawę nastroju najlepsza będzie zupka pomidorowa, chyba nie ma osoby, która nie lubiłaby tej zupy, przynajmniej w mojej Rodzinie, wśród bliższych i dalszych Znajomych.....
Należy przygotować wywar, ja gotuje na nóżkach kurczaka pozbawionych skóry(jest tłusta), dodaję dużo marchewki, dwie pietruszki, zamiast cebuli dodaje 3-4 świeże cebulki ze szczypiorem, jednego pora(mały), pół selera, ziele angielskie(uwaga, żeby nie przesadzić jest bardzo aromatyczne) ja daję 2 ziarna, liść laurowy, sól, pieprz kolorowy w ziarnach i świeży grubo zmielony. Gdy wywar jest gotowy dodaję przecier pomidorowy około 5 czubatych łyżek, wymieszany ze słodką śmietanką(okolo pół szklanki). Doprowadzam do zagotowania i odstawiam. Podaję z ryżem, makaronem, kluseczkami, w zależności od tego na co domownicy mają ochotę....dziś wersja z makaronem...smacznego :)
Należy przygotować wywar, ja gotuje na nóżkach kurczaka pozbawionych skóry(jest tłusta), dodaję dużo marchewki, dwie pietruszki, zamiast cebuli dodaje 3-4 świeże cebulki ze szczypiorem, jednego pora(mały), pół selera, ziele angielskie(uwaga, żeby nie przesadzić jest bardzo aromatyczne) ja daję 2 ziarna, liść laurowy, sól, pieprz kolorowy w ziarnach i świeży grubo zmielony. Gdy wywar jest gotowy dodaję przecier pomidorowy około 5 czubatych łyżek, wymieszany ze słodką śmietanką(okolo pół szklanki). Doprowadzam do zagotowania i odstawiam. Podaję z ryżem, makaronem, kluseczkami, w zależności od tego na co domownicy mają ochotę....dziś wersja z makaronem...smacznego :)
Z tuńczykiem w roli głównej....
Moja córka Kinga to typ sportowca, musi więc odżywiać się jak przystało na sportowców... ulubionym składnikiem Jej potraw jest tuńczyk(zjada tygodniowo około 14 puszeczek tego specjału), a ja staram się, żeby dania z tuńczykiem w roli głównej nie były zbyt monotonne...dziś na śniadanie polecam bułeczki grahamki z pastą z tuńczyka. Potrzebujemy 2 bułeczki, 1 puszkę tuńczyka(ja używam tuńczyka firmy JOHN WEST ,w oleju słonecznikowym),4 łyżki kukurydzy(z puszki), 1/2strąka czerwonej papryki, jedna łyżkę majonezu, pieprz cytrynowy(niekoniecznie). Wszystkie składniki dokładnie mieszamy( tuńczyka odsączamy z oleju, paprykę kroimy w kosteczkę). Pastą smarujemy bułeczki....smacznego.. :)
Prawda, że apetycznie wyglądają..... |
poniedziałek, 14 maja 2012
Truskawkowe szaleństwo....
Sezon truskawkowy właściwie rozpoczęty(mam na myśli Polskę)...postanowiłam sprawić mojej Rodzinie odrobinę truskawkowej przyjemności(szkoda, że Konradka nie ma On tak lubi to ciasto) i ....no tak biszkopt z truskawkami, galaretką i masą serową będzie w sam raz. Potrzebujemy pół kilograma truskawek, dwie galaretki o ulubionym smaku, 4 opakowania po 200g. serka philadelfia, 4 łyżki cukru. Jedną galaretkę rozpuszczamy w pół szklanki gorącej wody, drugą wg przepisu na opakowaniu. Na biszkopt: 5 rozdzielonych jaj, 3/4 szklanki cukru, 3/4 szklanki maki pszennej, 1/4 szklanki mąki ziemnaczanej,cukier waniliowy. Białka ubijamy na sztywną masę, dodając stopniowo na przemian cukier i żółtka, całość ubijamy na najwyższych obrotach miksera na puch około 7-10minut.
Mąkę mieszamy i przesiewamy przez sitko na ubitą masę, ale już nie używamy miksera tylko delikatnie mieszamy łopatką do uzyskania gładkiej masy. Wylewamy do tortownicy o średnicy około 22cm. Dno tortownicy wykładamy papierem do pieczenia, ścianek nie smarujemy niczym. Pieczemy w temperaturze 170 stopni około 35-40 minut-test patyczkiem(ma być suchy). Po upieczeniu spuszczamy biszkopt na ziemię(w tortownicy :) )z wysokosci około pół metra.
Wstawiamy do wyłączonego piekarnika i czekamy aż wystygnie. Ciasto oddzielamy nożykiem od brzegów formy. Serki ucieramy z cukrem na pulchną masę, dodajemy powoli przestudzoną galaretkę(tę, którą rozpuściliśmy w pół szklanki wody).
Biszkopt dzielimy na dwie części, jedną układamy na dnie foremki, którą uprzednio wyłożyliśmy folią przeźroczystą i ozdobiliśmy połówkami truskawek-patrz zdjęcie-nasączamy biszkopt przegotowaną wodą z cytryna i cukrem, na wierzch układamy owoce pokrojone w plasterki i przykrywamy połowa masy serowej, na to drugi placek biszkoptowy, znowu nasączamy, tym razem jednak najpierw masa serowa a na nią owoce.
Tak przygotowane ciasto wstawiamy na około godzinę do lodówki, po tym czasie wylewamy na owoce drugą galaretkę i znowu do lodówki, aż galaretka steżeje....Smacznego :)
Kurczakowe wariacje....:)
Czasami tak się zdarza, że zostaje nam trochę jedzenia z poprzedniego dnia, a nie chcemy powtarzać dzień po dniu takiego samego menu...dziś proponuję wykorzystać filety z kurczaka usmażone poprzedniego dnia na złoty kolor. Filety kroimy na paski szerokości około 0,5-1,0cm...w miseczce roztrzepujemy jedno jajko, jedno żółtko, około szklanki mąki, letniej wody tyle,żeby ciasto miało konsystencję gęstej śmietany, tradycyjnie sól, przyprawy i zioła, które najbardziej lubimy...Do tak przygotowanej masy wkładamy pokrojone filety- obtaczamy równo ze wszystkich stron i smażymy na złoty kolor w głebokim tłuszczu...wyjmujemy na papierowy ręcznik, aby odsączyć nadmiar oleju...podajemy z ziemniaczkami z patelni i sałatką pomidorowo ogórkową ze śmietaną....
Gwiazdka z nieba...
Dla mnie gotowanie to coś więcej niż tylko upichcenie na szybko czegoś tam....ja lubię tę całą magię, która mi towarzyszy w kuchni....zapachy przypraw, świeżo parzonej kawy o poranku(która najlepiej mi smakowała w towarzystwie Bogdana), szum gotującej się wody w czajniku, podskakująca pokrywka na garnku z zupą...to mnie uspokaja, inspiruje, powoduje, że rodzą się nowe pomysły....
W kuchni lubię bawić się kolorami , staram sie zawsze podawać jedzenie tak udekorowane, żeby zachęcało do jedzenia już samym wyglądem, nie wspominając o walorach smakowych...:)
Dziś na śniadanie dla mojej wnuczki tak jak w tytule gwiazdka z nieba....tyle tylko, że zrobiona z jajka...do zrobienia takiej gwiazdki potrzebujemy jednego jajka, pół łyżeczki masła, foremkę do wycinania pierniczków na Boże Narodzenie, mała patelenkę, sól i pieprz do smaku. Ja używam do jajek sadzonych pieprzu cytrynowego ma delikatny smak, doskonale do nich pasujący.
W kuchni lubię bawić się kolorami , staram sie zawsze podawać jedzenie tak udekorowane, żeby zachęcało do jedzenia już samym wyglądem, nie wspominając o walorach smakowych...:)
niedziela, 13 maja 2012
Coś na osłodę...
Pyszne omlety z bita śmietaną i świeżymi owocami, a dla łasuchów z dodatkiem czekolady...Potrzebujemy 6 jaj, 6 łyżek cukru, 6 łyżek mąki, słodką śmietankę, 3 łyżki cukru pudru, truskawki, jagody, maliny. Rozdzielamy białka od żółtek-ubijamy białka na sztywną pianę, żółtka łączymy z cukrem i powoli dodajemy do ubitej piany ciągle mieszając. Na koniec dodajemy przesianą mąkę delikatnie mieszamy nie używając miksera na gładką pulchną masę. Śmietankę ubijamy z cukrem pudrem-ostrożnie abyśmy nie zrobili z niej masła ;-) (ubitą śmietanką i owocami dekorujemy omlety)
Gotowa masa na omlety |
Palce lizać ;-) |
Wersja bez czekolady |
Pomysł na niedzielny obiad...
Często zastanawiam się co by tu dobrego przygotować na niedzielny obiad...dziś polecam kotleciki mielone z mięsa indyczego z serem feta, ogóreczkami konserwowanymi i czerwoną papryką...
Oto składniki do zrobienia kotlecików... |
Wszystkie składniki (papryka czerwona,ser feta, ogóreczki) muszą być drobniutko posiekane, cebulka starta na tarce z małymi oczkami....., chlebek tostowy namoczyć w wodzie(około szklanki), dokladnie wymieszać, doprawić solą i pieprzem do smaku, formować małe kotleciki..., surówka to sałata lodowa z rukolą, pomidorem, papryką polane sosem śmietanowo-majonezowym z ulubionymi ziołami....Smacznego :)
Całe młode ziemniaczki przed włożeniem do piekarnika (na około 45 minut) |
Kotleciki podczas smażenia.... A oto gotowy obiad.... |
Niedzielny poranek
Niedziela to fajny dzien.....
Wstalam wczesnie rano jak jeszcze domownicy byli pograzeni we snie....zaszylam sie w mojej kuchni i....przygotowalam ciasto na chleb, nie ma to jak obudzic sie przy zapachu swiezutko wypiekanego chlebka...
Wstalam wczesnie rano jak jeszcze domownicy byli pograzeni we snie....zaszylam sie w mojej kuchni i....przygotowalam ciasto na chleb, nie ma to jak obudzic sie przy zapachu swiezutko wypiekanego chlebka...
Przepis jest b. prosty na dwa chlebki potrzeba okolo 800gram maki, ja mieszam make zytnia z pszenna(proporcje w zaleznosci jak kto lubi), dodaje 50 g drozdzy, szklanke mleka, 2szklanki wody,2 lyzeczki soli, szczypte cukru,1-2 lyzki oleju (wszystkie skladniki musza miec temperature pokojowa), mieszam wszystko, wyrabiam na gladka mase...do jednego chlebka dodaje ziarna slonecznika,dyni, orzechy...co mam pod reka, drugi jest bez dodatkow, bo moja wnuczka nie lubi chleba z ziarnami...:) Teraz mam czas dla siebie, ciasto odstawiam na okolo1,5 do 2 godzin w cieple miejsce do wyrosniecia. Po tym czasie formuje z ciasta chlebki i wkladam je do foremek wysmarowanych tluszczem i posypanych maka...no i niestety znow okolo 2 godzin czekania,az wyrosna(ja wstaje wczesnie,a wiec nie ma problemu, ze nie zdaze do sniadania)...spiochom radze to zrobic w sobote wieczorem...smacznego:)
sobota, 12 maja 2012
Komunia Karolinki-mojej wnuczki
Dzis wielki dzien, Karolinka idzie do Pierwszej Komunii, oczywiscie obowiazkowo musi byc tort twarogowy, ktory od ubieglego roku, kiedy zrobilam go pierwszy raz na urodziny mojego przyjaciela stal sie hitem wszystkich domowych uroczystosci i przyjec ...przepis jest b. prosty, troche zmodyfikowany przeze mnie. Baza jest oczywiscie biszkopt spuszczany z wysokosci okolo 50 cm na ziemie, po upieczeniu, sekret masy twarogowej lezy w twarogu...uzywam serka Philadelfia....ma on nieco slonawy smak, ktory w polaczeniu z migdalami daje cudowny, niepowtarzalny efekt. Drugie ciasto to Pavlova z bita smietana i owocami....Wszystko bylo pyszne...
Urodziny moich Ukochanych Wnuczat
Na urodziny moich Wnuczat musi byc zawsze cos specjalnego..wyjatkowego...oto jedne z wielu tortow urodzinowych...
Przygoda z cukiernia....
Przez pewien czas mialam okazje piec ciasta i torty dla klientow pewnej malej, przyjemnej cukierenki...
Tlusty czwartek -cd.wspomnien
Nie wyobrazam sobie tlustego czwartku bez pysznych, puszystych i pozostawiajacych po sobie nie tylko dobre wrazenie smakowe na dlugie tygodnie...PACZKOW....
Subskrybuj:
Posty (Atom)