Ostatni tydzień rozpieszczał nas słońcem, ale też nieźle dawał się we znaki i zamiast obiadu z trzech dań mieliśmy ochotę na coś chłodnego, pysznego a jednocześnie orzeźwiajacego. Proponuję więc chłodnik litewski, stary, sprawdzony przepis mojej Babci.
Na chłodnik potrzebujemy:
1litr maślanki, pół szklanki kwaśnej śmietany, pęczek botwinki , jeden ogórek duży lub dwa małe, pęczek szczypiorku, dwie duże łyżki koperku, dwa ząbki czosnku, dwa jajka ugotowane na twardo, sól i pieprz do smaku.
Rozpoczynamy od oczyszczenia i umycia botwinki. Listki myjemy pod bieżącą wodą, zwiędłe i brzydkie odrzucamy, pozostałe osuszamy ręcznikiem papierowym. Młode buraczki obieramy cieniutko, kroimy w drobniutką kostke, a listki siekamy z łodyżkami. W garnuszku gotujemy jedną szklankę wody, wrzucamy najpierw buraczki, po 10 minutach listki i łodyżki. Dusimy kolejne 15 minut na bardzo wolnym ogniu (gdyby woda zbyt szybko odparowała podlewamy niewielką ilość). Odstawiamy do wystudzenia, następnie schładzamy w lodówce(ok. 2 godzin).
Ogórek, szczypiorek i koperek dokładnie myjemy i osuszamy. Ogórek cieniutko obieramy, przekrawamy wzdłuż i wybieramy nasionka, nastepnie kroimy w kosteczkę. Szczypiorek pozbawiamy zwiędłych i suchych części, podobnie koperek i wszystko siekamy drobniutko.Czosnek przeciskamy przez praskę, łączymy ze śmietaną, dokładnie mieszamy. W szklanym wysokim naczyniu mieszamy wszystkie składniki, a następnie łączymy je z maślanką. Dodajemy sól i pieprz do smaku, wstawiamy na kolejne dwie godziny do lodówki. Podajemy z cząstkami jajka i z puree ziemniaczanym ze skwareczkami, albo jako samodzielne danie. SMACZNEGO!!
....przed...
.... i po.....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz